Po
tym jak Harry opuścił moją kajutę, szybko pod ubranie włożyłam
bikini.
Jak
oni w ogóle wpadli na pomysł pływania jak się ściemni? Przecież
każdy do tego czasu będzie pijany, a to niebezpiecznie pływać w
takim stanie. Znaczy nie każdy będzie pijany, bo ja na pewno nie.
-
Lauren, jesteś jeszcze? - do kajuty weszła Perrie.
-
Tak?
-
Musimy pomóc Zaynowi wybrać piosenki - zaśmiała się.
Więc
to ten Zayn.
Ten
dla, którego Perrie robiła zakupy w aptece.
-
Um, nie wiem jakich piosenek słuchacie - dziewczyna zaśmiała się.
-
Lauren, jest tutaj dwadzieścia osób. Uwierz, że słuchamy różnych
piosenek. Teraz idziemy.
Perrie
pociągła mnie i obydwie wyszłyśmy wpadając na Johna i jakąś
dziewczynę.
-
Przepraszam - wyprostowałam zagniecenia na spódniczce.
-
O hej Lauren, się masz Perrie - zaśmiał się John.
-
Oh to jest Jade - Perrie przedstawiła mi ciemnowłosą dziewczynę.
-
Miło mi, jestem Lauren - wyciągnęłam rękę.
-
Daj spokój - dziewczyna szybko pocałowała mnie w usta po czym
znikła za rogiem.
-
Widzę, że jesteś trochę zdziwiona - zaśmiał się chłopak - Ona
jest taka nawalona, że to aż niedorzeczne.
-
A do tego jest bi - dodała Perrie.
-
Um, to wszystko wyjaśnia.
We
trójkę weszliśmy na górę, gdzie impreza właśnie się
rozkręcała.
-
Idziemy do Zayna - wyjaśniła dziewczyna Johnowi.
Przeszłyśmy
przez salon gdzie rozkładane były dodatkowe stoliki, na których
będzie alkohol.
-
To Lauren, a to Zayn - Perrie przedstawiła nas sobie.
-
Miło mi - uśmiechnęłam się.
Perrie
od razu zajęła wolne miejsce obok Zayna, a ja usiadłam obok niej.
Chłopak poprosił, żebym podała tytuły kilku swoich ulubionych
piosenek, co zrobiłam. Następnie zadał to samo pytanie Perrie,
która podała chyba setki utworów, ponieważ gdy muzyka została
już wybrana, ściemniało się. Światło w salonie było zgaszone.
Czwórka chłopaków, których jeszcze nie znałam (nie widziałam
też ich twarzy przez mrok panujący w pomieszczeniu) wniosła
sprzęt, który co jakiś czas dawał kolorowy strumień światła.
Kilka pudeł z jakimś sprzętem było porozkładanych po salonie
przez co tworzyły one dym. Jeśli chodzi o wystrój bardzo mi się
podobało, tyle, że wszyscy zamiast się bawić, chodzili jeszcze i
coś rozkładali. Nagle w salonie pojawił się Harry, Niall i Liam,
którzy wnosili po dwie beczki piwa. Za nimi szła Corrine, która
stawiała obok beczek jednorazowe kubki, które kupiłam razem z
Perrie.
Zayn
pogłośnił muzykę, a Perrie podeszła do wielkich okien i
zaciągnęła na nie zasłony. Corrine wskoczyła na Nialla i zaczęła
się z nim całować. Chłopak złapał dziewczynę za tyłek i oparł
się o ścianę kontynuując całowanie się, a raczej wzajemne
połykanie się. Perrie usiadła koło Zayna i zaczęła mu coś
mówić na ucho, przez co chłopak zaczął się słodko uśmiechać.
-
Chcesz coś do picia? - podszedł do mnie Liam.
-
Nie, dziękuję.
-
Gdzie masz Harry'ego? - zapytał chłopak stojący obok niego.
-
Nie mam pojęcia. Jestem Lauren.
-
Bruce - podał kubek z piwem Liamowi i przytulił mnie.
-
Dobra mała, my idziemy coś dzisiaj zaliczyć, trzymaj się -
zaśmiał się Liam i odszedł z Brucem.
Bruce
był dość wysoki i miał ciemną karnację, czego pewnie
zazdrościła mu nie jedna dziewczyna. Poszłam do kuchni z zamiarem
nalania sobie czegoś do picia. Otworzyłam lodówkę i znalazłam
tam sok pomarańczowy, który tak kocham. Wzięłam jeden kubek
jednorazowy i nalałam soku dodając lodu do napoju.
-
Tylko sok? - obok mnie pojawił się Sam.
-
Tak, a ty co pijesz? - wskazałam na jego kubek?
-
Nie jestem pewien co mi tu nalali, ale jest dość mocne. Chcesz
spróbować?
-
Nie, nie piję alkoholu - podziękowałam i wzięłam łyk soku.
-
Skąd znacie się z Harrym?
-
Um, jego ojciec i moja matka są przyjaciółmi i od niedawna pracują
razem.
Nie
wiem ile mogę powiedzieć. Skoro Harry nic nie wspominał o swojej
rodzinie, to może nie wspominał też, że jego tata jest
politykiem? Z drugiej strony niemożliwe jest ukryć taki fakt przed
przyjaciółmi. Chociaż Harry i Jason mają różne nazwiska.
-
Chcesz może zatańczyć? - zapytał wstydząc się.
-
Jasne, czemu nie - uśmiechnęłam się po czym wzięłam jego kubek
i odstawiłam nasze kubki na blat.
Chłopak
chwycił mnie za rękę i poszliśmy w stronę salonu. Gdy weszliśmy
na parkiet, czyli sam środek salonu, kilka par już tańczyło.
Zarzuciłam ręce na szyję Sam'a, a on umieścił swoje dłonie na
mojej talii. Kołysaliśmy się powoli w rytm muzyki. Gdy piosenka
Beyonce 'Crazy
in love' skończyła
się, Sam przytulił mnie i zapytał się czy wolę usiąść czy
jeszcze potańczyć. Wybrałam to pierwsze. Chłopak chwycił mnie za
rękę i wyprowadził na zewnątrz. Przeciskając się przez parkiet,
spotkałam się wzrokiem z Noelle. Dziewczyna była wkurzona.
Przepraszającym wzrokiem pokręciłam głową, ale dziewczyna znikła
z mojego pola widzenia, ponieważ byłam już na zewnątrz.
-
Napijesz się czegoś? - zapytał.
-
Nie, a ty?
-
Też chyba nie.
O
czym mam z nim rozmawiać?
-
Długo znasz się z Harrym?
-
Nie, kilka tygodni. Może dwa. A ty?
-
Jestem bratem jego byłej dziewczyny, więc znamy się już chwilę,
-
Rebeccki?
-
Tak, opowiadał ci o niej? - zapytał zaskoczony.
-
Troszkę - zaśmiałam się.
-
Idziesz pływać?
-
Woda jest zimna.
-
W takim razie możemy iść do jacuzzi.
-
Na razie dzięki.
Na
taras wyszła Perrie szukając mnie wzrokiem.
-
Sorry Sam, ale to bardzo ważne - pociągnęła mnie na siedzenia.
-
Tak?
-
Zayn mnie pocałował - zaczęła cicho piszczeć.
-
Jej, to świetna wiadomość! Czemu go zostawiłaś?
-
Poszedł gdzieś z Liamem i Brucem, chodź się przebrać. Idziemy
pływać.
-
Ja chyba nie będę pływać - pokręciłam głową.
-
Jeśli Harry będzie, to ty też. A teraz idziemy się do ciebie
przebrać, a potem do mnie.
***
-
Mogę tak iść? - zaprezentowała swoje bikini dziewczyna.
-
Jasne, wyglądasz bardzo ładnie - powiedziałam zgodnie z prawdą.
Dziewczyna
z powrotem ubrała swoje szare legginsy, różową bluzkę i tego
samego koloru vansy.
-
Czy mogę cię o coś zapytać? - zapytała.
-
Um, jasne.
-
Czy pokłóciłaś się o coś z Noelle?
-
Nie, dlaczego tak sądzisz?
-
Bo płakała przed chwilą, a gdy zobaczyła Harry'ego humor się jej
poprawił. Znam ją już długo i myślę, że musiałaś jej zajść
za skórę.
-
Znaczy widziała mnie z Sam'em i myślę, że mogło ją to zaboleć.
-
Powinnyście porozmawiać, a teraz już chodźmy. Idziemy jeszcze do
pokoju Harry'ego.
-
Po co?
-
Zayn tam jest.
Zgasiłam
światło i wyszłyśmy. Pokój Perrie był na samym końcu i
dzieliła go z Jade i Holly. Oprócz kajuty Harry'ego, mojej i Noelle
oraz dziewczyn były jeszcze cztery inne. Każda kajuta była
wyposażona w osobną łazienkę. W pokoju Perrie i dziewczyn była
jeszcze garderoba. Dziewczyna twierdzi, że garderoba jest jeszcze w
pokoju Harry'ego.
Perrie
nie trudziła się z pukaniem, tylko od razu weszła, a ja zaraz za
nią. Zayn pił coś ze swojego kubka, Harry szukał czegoś w
szufladzie, a Noelle leżała na łóżku.
-
Um, hej - uśmiechnęłam się.
Nikt
nie odpowiedział.
-
Noelle czy możemy porozmawiać? - zwróciłam się do dziewczyny.
-
Mamy o czym rozmawiać? - wstała i podeszła do Harry'ego
przytulając się do jego ręki.
Popatrzyłam
zirytowana na Perrie i ta potakiwała głową.
-
Najwyraźniej tak - spojrzałam na Harry'ego, który był nadal
zajęty poszukiwaniem czegoś.
-
Skoro tak uważasz - Noelle chwyciła chłopaka za rękę, ale
puściła go, gdy uszła kilka kroków.
Obydwie
wyszłyśmy, a Noelle poszła w stronę schodów na których usiadła.
Podeszłam do niej i usiadłam obok utrzymując odpowiedni dystans.
-
Co chcesz? - zapytała.
-
Chciałam cię przeprosić, to wszystko wyglądało inaczej. Sam do
mnie podszedł i poprosił do tańca, a potem mogliśmy nadal tańczyć
lub iść usiąść i wybrałam to drugie.
-
Myślisz, że mnie to obchodzi? - popatrzyła na mnie kpiąco - Mam
gdzieś to czy tańczyliście czy nie. Mam gdzieś ciebie i tego
dupka. Uważaj tylko żebyś nie poczuła się tak jak ja - wstała i
wyszła po schodach na górny pokład.
Nie
wiem, co mogłam jej jeszcze powiedzieć. Przeprosiłam ją i
wyjaśniłam wszystko. Nic między nami nie było. To był tylko
jeden taniec i chwilowa pogawędka. Nie miałam sobie nic do
zarzucenia. Wstałam i powoli znów weszłam do pokoju Harry'ego.
Perrie siedziała obok Zayna na sofie i trzymali się za ręce. Harry
zaś zapinał koszulę.
-
Gdzie Noelle? - zapytał chłopak w czarnych włosach.
-
Nie jestem pewna, ale chyba poszła na górę - niepewnie usiadłam
na zaścielonym łóżku.
-
Idziemy pływać? - zapytała Perrie zwracając się do Zayna.
Chłopak
mruknął i wyszli z kajuty nadal trzymając się za ręce. Wychodząc
Zayn poruszył komicznie brwiami w stronę Harry'ego.
-
Jeśli chcesz, ja też już mogę iść - nie chciałam mu
przeszkadzać.
-
Nie jest to konieczne - poprawił koszulę w lustrze - Nie dogadujesz
się z Noelle?
-
Dlaczego tak myślisz?
-
Poszłaś z nią porozmawiać, a ona jest nieziemsko wkurwiona.
Skojarzyłem fakty.
-
Tak jakby.
-
Tak jakby? - odwrócił się patrząc na mnie.
-
Myśli, że zabiorę jej Sama bo widziała jak z nim tańczyłam, a
potem poszłyśmy porozmawiać - wzruszyłam ramionami.
-
To tłumaczy dlaczego tak się do mnie kleiła - teraz usiadł na
drugim końcu łóżka i zaczął zmieniać buty.
-
Czemu akurat przyczepiła się do ciebie?
-
Myśli, że znaczymy dla siebie bardzo dużo.
Ałć.
Nie,
żeby Harry znaczył dla mnie bardzo dużo.
Ale
nie jest mi też obojętny.
-
Będziesz pływać? - zapytał.
-
Um, nie wiem, a ty?
-
To zależy czy będę w stanie pływać. Nie mam zamiaru się utopić.
Do tego muszę ściągnąć ubranie żeby pływać, ale wydaje mi
się, że nie będę w stanie - zaśmiał się.
-
Czyli masz strój pod sobą? - może dlatego się przebierał.
-
Jaki strój? - zaczerwieniłam się.
-
Czyli ty ... ty
-
Tak pływam nago jak chyba zresztą wszyscy.
Kolor
moich policzków pogłębił się.
-
Zaraz, nie wszyscy. Tak? - uśmiechnął się.
-
Ej, Perrie też ma strój - broniłam się.
-
Okej, jesteś dziewicą więc rozumiem dlaczego nie będziesz pływała
nago.
-
Dlaczego sądzisz, że nią jestem?
-
A jest inaczej?
Czy
dzisiaj jest dzień zawstydzania się? Czy Harry robi to specjalnie?
-
Jeśli nie chcesz, nie musimy drążyć tego tematu - zaśmiał się,
nalewając sobie czegoś do szklanki - Chcesz coś do picia?
-
Myślę, że jakiś sok dobrze mi zrobi.
-
Sok? Ah tak, zapomniałem. Lauren Anderson bawi się na bankietach z
soczkiem w ręce i nawet nie wie co to alkohol. Przepraszam bardzo,
czy wybaczy mi to panienka? W ramach przeprosin, czy mogę panienkę
poprosić do walca? - ukłonił się przede mną.
Zaczęłam
się śmiać. Wiem, że Harry chciał mnie rozśmieszyć, ale było w
tym trochę prawdy. Brałam udział w bankietach, na których piłam
soki, a potem tańczyłam.
-
Może być drink? - zapytał.
-
Um, niech będzie, ale słaby. Chyba nie mam głowy do picia.
-
Na imprezie w hotelu wmawiałaś mi że masz mocną głowę - zaśmiał
się - Może być z colą, lodem i cytryną?
-
Musi być.
Chłopak
podał mi szklankę i upiłam łyk. Skrzywiłam się.
-
Ile tu wlałeś wódki? - zapytałam.
-
Mało. Spróbuj mojego drinka, a przekonasz się jakie robię
zazwyczaj.
Sięgnęłam
po szklankę i wzięłam małego łyka. Był obrzydliwy w smaku.
-
Jednak chyba wolę swojego - uśmiechnęłam się.
-
Jakie masz plany na wieczór? - zapytał.
-
Nie mam żadnych. Nikogo nie znam. A ty?
-
U nas na imprezach zawsze gra się prawdę
czy wyzwanie,
więc poznasz wszystkich bardziej.
-
Wszyscy już wtedy będą pijani.
-
Jeśli chcesz możemy iść na górę i zacząć tą zabawę teraz.
-
Okej - obydwoje wstaliśmy.
Harry
pogasił wszystkie światła w pokoju po czym położył swoją dłoń
na dolnej partii moich pleców. Zamknął swój pokój na klucz,
który mi podał.
-
Mogłabyś się nim zaopiekować? Myślę, że mogę go gdzieś
zgubić.
-
Um, jasne - schowałam kluczyk do torebki.
Chłopak
nadal trzymał dłoń na moich plecach. Wolnym krokiem szliśmy przez
wąski korytarz. Gdy byliśmy koło schodów, Harry pokazał gestem
dłoni bym szła pierwsza. Bałam się, że gdy będę wychodzić
Harry ujrzy moją bieliznę, dlatego też kurczowo trzymałam
spódniczkę tak, by nie odstawała od ciała. Słyszałam zduszony
śmiech Harry'ego i sama się cicho zaśmiałam.
Gdy
weszliśmy do salonu, Harry poprosił żebym usiadła i zaczekała na
niego, a on zbierze kilka osób do gry. Po kilku minutach Harry z
Matt'em porozsuwali meble, tak by uzyskać wolną przestrzeń. Ja,
Harry, Matt, Perrie, Zayn, Niall, Corrine, Liam, Noelle, Sam, Justin,
John, i Jade usiedliśmy w okręgu. Kilku chłopaków opróżniło
wódkę Skyy
Vodka,
więc mieliśmy czym kręcić. Pierwsza zakręciła Corrine i wypadło
na Jade. Dziewczyna wybrała pytanie.'Czy
mogłaby pieprzyć się z kimś z tego towarzystwa?'-
usłyszeliśmy, a odpowiedź brzmiała -
'tak'.
Wszyscy zaczęli wiwatować, a dziewczyna zaczęła się śmiać i
zakręciła butelką. Wypadło na Nialla, a ten wybrał wyzwanie.
Miał zębami odpiąć stanik jakiejś dziewczyny. Na ochotnika
zgłosiła się Corrine. Blondyn stwierdził, że nie jest to coś
czego nigdy nie robił, więc może to zrobić i tym razem. Corrine
ściągnęła swój biały crop top i odwróciła się plecami do
chłopaka. Niall w ciągu kilku sekund wykonał wyzwanie, po czym
wziął butelkę i zakręcił. Tym razem wypadło na Harry'ego.
-
Z kim z naszego towarzystwa mógłbyś się pieprzyć?
-
Nie pieprzę się z przyjaciółmi.
Harry
wziął butelkę i zakręcił. Butelka wirowała długi czas, a gdy
zaczęła zwalniać, wskazała na Perrie. Dziewczyna miała przez
dwie minuty obściskiwać się z Zaynem, na co zgodziła się o razu.
Zayn też nie wniósł żadnego sprzeciwu. Wyglądali razem uroczo.
Nie wiem czy Zayn czuje coś do Perrie, ale widząc go i to jak się
zachowuje w obecności dziewczyny mogło świadczyć o jego uczuciach
do niej. Po dwóch minutach Perrie chwyciła butelkę i zakręciła
nią. Główka butelki wskazywała na mnie, przez co musiałam wybrać
prawdę bądź wyzwanie. Pamiętam jak ostatnio chciałam wybrać
pytanie, ale zostałam przekonana, a raczej zmuszona do wybrania
wyzwania. Chcąc uniknąć wyśmiania lub marudzenia, od razu
wybrałam wyzwanie.
'Pocałuj
Harry'ego, ale długo, namiętnie i uwodzicielsko'.
Wszyscy zaczęli buczeć, a Harry odwrócił się w moją stronę.
Dlaczego im wszystkim na tym zależy? Ostatnio też go miałam
pocałować i to zrobiłam. Było to zwykłe cmoknięcie, ale cóż
... nie było określone w jaki sposób mam to zrobić.
-
Pamiętaj, że nie potrzebujemy do tego żadnej gry - szeptem
wspomniał swoje wcześniejsze słowa.
Długo,
namiętnie i uwodzicielsko, hm.
Wstałam
i stanęłam przed chłopakiem. Harry również chciał wstać, ale
przytrzymałam jego ramiona przez co został na swoim miejscu. Szybko
ściągnęłam swoje czółenka i kopnęłam na bok nie zwracając
uwagi gdzie dokładnie. Znów położyłam dłonie na ramionach
Harry'ego przytrzymując się i powoli siadając na jego udach.
Chłopak umieścił ręce na moich biodrach i przysunął się
bliżej, a ja zaplątałam palce w jego włosy. Popatrzyłam mu
głęboko w oczy sama nie wiedząc dlaczego. Chyba potrzebowałam
upewnić się, czy nie odsunie mnie od siebie przy okazji robiąc ze
mnie idiotkę. Iskierki w jego oczach zachęciły mnie do pocałunku.
Przymknęłam oczy po tym gdy Harry oparł swoje czoło o moje.
Przybliżyłam jego głowę do mojej, po czym powoli musnęłam jego
usta. Poczułam się jakbym ustami dotykała lodu. Jego wargi były
zimne prawdopodobnie przez zimnego drinka, który niedawno pił.
Jeszcze raz musnęłam jego usta po czym odsunęłam się, ponieważ
jego opuszki palców wsunęły się pod moją bluzkę.
Harry
otworzył szeroko oczy. Teraz to on szukał w moich oczach czegoś co
świadczyło o mojej niechęci do pocałowania go. Nie znalazł tego.
Nie znalazł nic innego prócz pożądania. Uśmiechnął się
przelotnie po czym wstał trzymając mnie. Owinęłam nogi wokół
jego pasa. Harry sięgnął po moje czółenka, które trzymał w
swojej lewej ręce.
-
Hej, nie gramy w pieprzone 7 minut w niebie - jęknął Liam.
-
Szafa jest w drugą stronę - dodał śmiejący się Niall.
-
Pierdol się - syknął Harry, który szedł w stronę schodów.
Powoli
schodziliśmy po schodach podczas gdy ja musiałam schować twarz w
zagłębieniu jego szyi, ponieważ sufit był za nisko.
-
Gdzie idziemy? - zapytałam gdy byliśmy już na dole.
-
Jak najdalej stąd.
Harry
poprosił mnie bym wyciągnęła kluczyk do jego pokoju z mojej
torebki. Po odszukaniu go otworzyłam drzwi i weszliśmy do środka.
Chłopak delikatnie położył mnie na łóżku i ściągnął buty.
Zaświecił lampkę stojącą koło lustra. Dawała ona niewielką
poświatę na pokój. Teraz twarz chłopaka była lekko oświetlona,
dzięki czemu mogłam dokładnie przypatrzeć się emocjom malującym
się na twarzy Harry'ego.
-
Nie sądziłem, że tak szybko tu wrócę - podszedł do blatu gdzie
stały różnego rodzaju alkohole i zaczął przygotowywać nam
drinki.
-
Dlaczego w ogóle nas tu przyprowadziłeś? Znaczy nie jestem
rozczarowana. Chcę wiedzieć tylko dlaczego - zaczęłam.
-
Nie chciałaś mnie pocałować gdy byliśmy sami, więc raczej
będzie to dla ciebie krępujące całowanie mnie na oczach
kilkunastu osób.
Harry
usiadł obok mnie i podał mi zrobionego drinka informując mnie, że
jest taki jak poprzednio.
-
Harry czy mogę ci zadać pytanie? - nie wiem czemu, ale czuła się
odważniej przy nim od pewnego czasu.
-
Mhm - pił swojego drinka.
-
Czy miałeś kiedyś ochotę pocałować mnie? Nie w grze - zapytałam
z ciekawości.
I
małą nadzieją.
-
Tak.
-
Kiedy? - udałam zaskoczoną.
-
Teraz - chłopak nachylił się i złączył nasze usta.
Odstawiłam
szklankę z trunkiem na pobliski stolik. Harry włożył jedną rękę
pod moje kolana, a drugą pod moje plecy i przesunął mnie na łóżku
kilka centymetrów. Lewą rękę położył na moim biodrze a drugą
odgarnął kosmyk włosów spoczywający na moim czole.
-
Mogę? - zapytał szeptem.
-
Nie potrzebujemy do tego żadnej gry - przygryzłam wargę.
Harry
uśmiechnął się i złączył nasze usta w pocałunku.
Przytrzymałam jego twarz dłońmi, a chłopak wpił się w moje
usta. Po chwili nasze języki walczyły o dominację. Chłopak
smakował jak wódka, mango i coś, czego nie mogłam rozpoznać.
Jego język był ciepły i miękki . Harry potrafił bardzo dobrze
całować. Mimo wszystko coś nie dawało mi spokoju. Przerwałam
naszą chwilę i szeptem zaczęłam.
-
Nie uważasz, że to wszystko za szybko się dzieje?
-
Przecież my się tylko całujemy, to nic nie znaczy.
To
nic nie znaczy? To nic nie znaczy?! Jak to wszystko może nic nie
znaczyć?
-
Pierdol się - pchnęłam go z całej siły.
Wstałam
i zgarnęłam moje czółenka, które leżały teraz koło łóżka.
-
Nie miałem tego na myśli.
-
Co do cholery miałeś na myśli? Że to nic nie znaczy? Dla twojej
wiadomości jesteś kutasem - krzyknęłam.
-
To nie miało tak zabrzmieć! Źle mnie zrozumiałaś!
-
Tak Harry. Źle cię zrozumiałam. Myślałam, że to coś dla ciebie
znaczy, nasz pocałunek, ale ty traktujesz to jak pocałunek z jakąś
bezwartościową dziwką!
-
Tak? Z dziwką? - chłopak podszedł do mnie i złączył kolejny raz
nasze usta.
Broniłam
się, ale intensywność tego pocałunku powaliła mnie na kolana.
Był zmysłowy i zbyt intensywny. Jakby chciał coś przekazać.
-
Czy tak się całuje dziwkę? - zapytał, a ja spuściłam głowę.
Przytrzymał
moją głowę i zaczął całować na początek obydwa policzki,
następnie czoło, powieki i kierując się nosem w dół - usta. Na
samym końcu pocałunek był tak delikatny niczym skrzydła motyla.
-
Nie wmówisz mi, że tak się całuje dziwki. Może nie traktuję cię
tak jak na to zasługujesz, ale na pewno jak dziwkę cię nie
traktuję. Można mi wiele zarzucić, ale traktuję kobiet, które
coś dla mnie znaczą jak dziwki.
-
Ja, ja ... Coś dla ciebie znaczę? - to pytanie zbiło go z tropu.
-
Kurwa nie wiem! - poszedł usiąść na skraju łóżka po czym ukrył
swoją twarz w dłoniach.
-
Wszystko jest zbyt skomplikowane. Myślisz, że wszystko masz pod
kontrolą, swoje uczucia, zachowanie czy charakter. Ale potem
zauważasz, że tak nie jest i jesteś rozczarowany. Myślisz, że
darzysz uczuciem kogoś kto niedawno pojawił się w twoim życiu,
ale prawda jest taka, że czujesz coś nadal do osoby, który była
dla ciebie wszystkim dawno temu. Uważasz też że twoje zachowanie
zmieniło się na lepsze w ostatnim czasie, ale to tylko iluzja.
Nadal jesteś pieprzonym dupkiem ze złamanym sercem i kapryśnym
zachowaniem.
-
Chcesz o tym porozmawiać? - to była jego chwila słabości.
Możliwe,
że pierwsza i ostatnia chwila słabości tego człowieka w moim
towarzystwie. Dotknęłam jego ramienia, a jego mięśnie spięły
się pod moim delikatnym dotykiem. Postanowiłam nie robić tego
dopóki się nie uspokoi.
-
Co chcesz wiedzieć? Czy coś do ciebie czuje? Nie wiem, nie jestem w
stanie odpowiedzieć na to pytanie.
-
Dlaczego?
-
Podaj mi mojego drinka - zażądał.
Podałam
mu szklankę, z nadzieją, że po wypiciu tego będzie bardziej
rozmowny.
-
Dlaczego nie wiesz Harry? - kolejny raz zadałam to pytanie.
-
Porozmawiamy o tym kiedy indziej - opróżnił szklankę i poprosił
bym napełniła ją ponownie.
Wzięłam
szklankę od chłopaka, po czym podeszłam do blatu, na którym stały
butelki z alkoholami. Zapełniłam prawie całą szklankę wódką, a
na koniec zabarwiłam colą przeźroczystą ciecz. Wrzuciłam
plasterek ukrojonej cytryny i podałam szklankę chłopakowi. Harry
wziął dużego łyka, a następnie popatrzył na mnie. Uśmiechnął
się i w ciągu kilku sekund wyzerował szklankę. Skrzywił się, po
czym odłożył szklankę na stolik.
-
Chcesz mnie upić? - zapytał śmiejąc się.
Humor
się mu poprawił znacznie co działało na moją korzyść.
-
Ty też mnie upiłeś jak się poznaliśmy.
-
Tak, ale za twoim pozwoleniem – język zaczął mu się plątać.
- Harry chcę z tobą porozmawiać poważnie –
zaczęłam poważnym tonem.
- Wiesz co skarbie? - chwilę popatrzył się
na mnie – Chyba za mało wypiłem żeby porozmawiać z tobą na ten
temat. Zrób mi jeszcze raz takiego drinka i pogadamy – znów się
zaśmiał.
Więc dobrze wiedział na jaki temat chcę z
nim porozmawiać.
Znów wzięła szklankę i zrobiłam dokładnie
takiego samego drinka jak przed chwilą. Podałam szklankę
chłopakowi, a on od razu upił pół drinka.
- Może chcesz coś do jedzenia? - zapytałam
bo myślę, że niezdrowo jest pić na pusty żołądek.
- Cokolwiek – i znów śmiech.
Wstałam i wyszłam z jego pokoju zamykając za
sobą drzwi. Słyszałam jęki Harry'ego i teraz ja cicho się
zaśmiałam. Nie zważając na brak czółenek na moich stopach
wyszłam po schodkach na górę, a następnie do kuchni. Chwyciłam
jakieś chipsy, trzy kawałki pizzy, dwa skrzydełka i czekoladę,
ponieważ nie miałam pojęcia na co Harry ma ochotę. Wszystko
położyłam na dużej czerwonej tacce i szybkim krokiem wyszłam z
kuchni nie chcąc spotkać kogoś kto by mnie zatrzymał.
Gdy weszłam do pokoju, chłopak stał przed
lustrem i próbował rozpiąć koszulę, ale nie mógł sobie
poradzić z guzikiem. Odłożyłam tacę na stolik i podeszłam do
chłopaka, pomagałam mu uporać się ze ściągnięciem koszuli, a
Harry uśmiechnął się zalotnie.
Spojrzałam na szklankę, która była już
pusta. Harry był kompletnie pijany.
- Nie wiedziałam na co masz ochotę, więc
wybieraj – wskazałam na tacę.
- Nie chcesz wiedzieć na co mam teraz ochotę
– podszedł do łóżka i poklepał ręką miejsce obok siebie abym
usiadła.
Skorzystałam z tego i usiadłam obok.
- O czym chciałaś porozmawiać?
- O nas Harry.
- Co mam ci powiedzieć?
- Co o tym myślisz, to dla mnie ważne.
- Kurwa, nie wiem. Jesteś dla mnie ważna, ale
nie wiem. Nic poza tym nie wiem.
- Czujesz coś do Rebecci? - musiałam to
wiedzieć.
- Kocham ją. Nadal ją kocham. Zmieniła mnie
i to dzięki niej jestem tutaj teraz. Gdyby nie ona nie byłoby mnie
na studiach i nadal bym był pokłócony z ojcem. A ty kochasz
Briana?
- Co? Nie … Więc nic do mnie nie czujesz,
tak? - zapytałam ze smutkiem.
- Możliwe, że coś czuję, ale boję się
tego – zakrył twarz dłońmi.
- Czego? - pogłaskałam go po plecach dodając
mu otuchy.
- Nie wiem … Może tego, że ty zranisz mnie,
a ja ciebie. Nie chcę tego – przytulił mnie bardzo mocno – Nie
chcę ci dawać nadziei bo sam nie wiem czego chcę.
- Harry nie zranisz mnie – wtuliłam się w
jego rozpalone ciało.
- Ciągle to robię. Daję ci tą pieprzoną
nadzieję bo wiem, że coś do ciebie czuję, a potem zobaczę coś
co mi przypomina Rebeccę i wszystko znika. Jak bańka mydlana. Tego
właśnie chcę uniknąć.
- Jesteś rozdarty Harry. Nie umiesz sobie z
tym poradzić, ale pamiętaj, że zawsze możesz ze mną porozmawiać
i zawszę spróbuję ci pomóc ze wszystkich sił. Proszę, tylko
mnie nie odtrącaj.
- Odtrącam cię dla twojego dobra.
- Dobrze wiesz, że tak nie jest.
- Proszę nie męcz mnie już. Wiesz, że coś
do ciebie czuję, ale coś czego nie znam.
- Jesteś śpiący? - zapytałam zmieniając
temat.
- Kurwa, nawet nie wiesz jak bardzo.
- Okej. Pomogę ci się rozebrać i pójdziesz
spać okej?
- Więc do rozbierania też nie potrzebujemy
gry – zaczął się śmiać.
Nie odpowiedziałam na to pytanie tylko
zaczęłam zabierać ręce chłopaka z mojej talii. Pomogłam mu
wstać i ściągnęłam z niego podkoszulek, który był pod koszulą.
Następnie zajęłam się spodniami, które ściągnęłam bez
problemu. Teraz Harry stał w samych bokserkach i uśmiechał się
zalotnie. Wolnym krokiem szedł w moją stronę z uśmiechem na
twarzy.
- Nawet o tym nie myśl Harry. Idziemy spać.
Podeszłam do łóżka i odkryłam kołdrę, a
po chwili Harry już pod nią leżał.
- Wiesz, że możesz się do mnie przyłączyć?
- wybełkotał.
- Dobranoc Harry – zachowałam kamienną
twarz zabierając czółenka i zamknęłam drzwi.
Nie
miała zamiaru wychodzić na górę. Nie miało to żadnego sensu,
ponieważ i tak byłam już zmęczona. Z małym uśmiechem na twarzy
szłam przez mały korytarz. Gdy byłam przed drzwiami do kajuty,
otworzyłam ją z przekonaniem, że opadnę na łóżko i zapadnę z
głęboki sen. Moim oczom ukazała się Noelle i Matt. Do tego O
MÓJ BOŻE!
Zasłoniłam oczy, ponieważ oni się właśnie pieprzyli na łóżku
dziewczyny. Zamknęłam drzwi i wypuściłam powietrze z płuc. Nie
zdawałam sobie sprawy, że wstrzymałam oddech. Gdzie ja teraz do
cholery będę spała? Harry zaproponował mi nocleg, ale nie chcę z
nim spać. Nie dzisiaj. Chociaż w jego kajucie jest wielki fotel, na
którym mogłabym zasnąć. Wróciłam do pokoju Harry'ego i
zamknęłam drzwi najciszej jak potrafiłam, ponieważ nie chciał go
obudzić. Chłopak cicho pochrapywał i był wtulony w poduszkę.
Wzięłam koc, który był na łóżku. Usiadłam na fotelu i
narzuciłam na siebie biały koc. Myślę, że Harry nie będzie miał
nic przeciwko, że zostałam na noc u niego w pokoju i że pożyczyłam
koc. Zamknęła oczy z zamiarem odpłynięcia w krainę snów. Jednak
moich myśl nie opuszczała rozmowa z pewnym wysokim chłopakiem o
imieniu Harry. Myślę, że zaczęłam coś czuć do tego chłopaka.
Jak to możliwe? Nie wiem. Co jeśli mnie zrani? Przecież mnie przed
tym przestrzegał. Powiedział też, że nie chce mi robić nadziei,
ale i tak je robi. Ten chłopak był pokręcony. I to mi się chyba
najbardziej w nim podobało.
Ubriór Perrie - OBRAZEK
Salon na jachcie - OBRAZEK
Kuchnia na jachcie - OBRAZEK
Łazienka przy salonie na jachcie - OBRAZEK
Kajuta Perrie 1 - OBRAZEK
Kajuta Perrie 2 - OBRAZEK
Łazienka do kajuty Perrie - OBRAZEK
Kajuta Harry'ego - OBRAZEK
____________________________-
Witam Was kochani!
PO PIERWSZE BARDZO, ALE TO BARDZO CHCĘ PODZIĘKOWAĆ @B_ELLIE_BER KTÓRA MI BARDZO POMOGŁA I POPRAWIŁA 4/5 ROZDZIAŁU! DZIĘKUJĘ BARDZO! ILSM X
Po drugie rozdział miał się pojawić w niedzielę, ale stwierdziłam, że dzisiaj też mogę dodać x Jest to najdłuższy rozdział jak do tej pory. Dużo się w nim dzieje i mam nadzieję, że się Wam spodobał. Oczywiście chciałam podziękować za komentarze do poprzedniego rozdziału i kilku innych rozdziałów x Dziękuję tak samo za odwiedziny, ponieważ w samym październiku było ich już 111! Może nie jest to duża liczba w porównaniu do innych blogów, ale mnie ta liczba bardzo cieszy <3
Teraz mniej przyjemna rzecz ... Nie jestem pewna czy dodam następny rozdział w następną niedzelę, ponieważ mam multum nauki i nie wiem czy zdążę napisać jakiś sensowny rozdział :( Mam nadzieję, że mi się uda :)
Jeszcze jedno x Jeśli ktoś chce być informowany o nowych rozdziałach, wystarczy podać swojego tt w komentarzu pod tym postem lub TUTAJ xx
Miłego wieczoru:)
@lirejla11
Salon na jachcie - OBRAZEK
Kuchnia na jachcie - OBRAZEK
Łazienka przy salonie na jachcie - OBRAZEK
Kajuta Perrie 1 - OBRAZEK
Kajuta Perrie 2 - OBRAZEK
Łazienka do kajuty Perrie - OBRAZEK
Kajuta Harry'ego - OBRAZEK
____________________________-
Witam Was kochani!
PO PIERWSZE BARDZO, ALE TO BARDZO CHCĘ PODZIĘKOWAĆ @B_ELLIE_BER KTÓRA MI BARDZO POMOGŁA I POPRAWIŁA 4/5 ROZDZIAŁU! DZIĘKUJĘ BARDZO! ILSM X
Po drugie rozdział miał się pojawić w niedzielę, ale stwierdziłam, że dzisiaj też mogę dodać x Jest to najdłuższy rozdział jak do tej pory. Dużo się w nim dzieje i mam nadzieję, że się Wam spodobał. Oczywiście chciałam podziękować za komentarze do poprzedniego rozdziału i kilku innych rozdziałów x Dziękuję tak samo za odwiedziny, ponieważ w samym październiku było ich już 111! Może nie jest to duża liczba w porównaniu do innych blogów, ale mnie ta liczba bardzo cieszy <3
Teraz mniej przyjemna rzecz ... Nie jestem pewna czy dodam następny rozdział w następną niedzelę, ponieważ mam multum nauki i nie wiem czy zdążę napisać jakiś sensowny rozdział :( Mam nadzieję, że mi się uda :)
Jeszcze jedno x Jeśli ktoś chce być informowany o nowych rozdziałach, wystarczy podać swojego tt w komentarzu pod tym postem lub TUTAJ xx
Miłego wieczoru:)
@lirejla11
Twoje ff jest cudowne! Myślałam, że mój komentarz ostatnio się dodał, ale z tego co widzę, nie ma go :( Kocham Cie xx /@b_ellie_ber
OdpowiedzUsuń